Od godziny.. kurde, nie pamiętam już (zaraz po napisaniu tego posta )od której, ale coś chyba ( jak się mylę, to mnie poprawcie) koło jedenastej zaczęłam sprzątać i potrwało mi to do 19stej.
Ale jestem z siebie taka dumna, że normalnie łał ! <3
Wysprzątałam cały pokój tak, że chyba nigdy tak tu nie było, i nawet udało mi powiesić firankę i Bartłomiej nic nie powiedział ;D
Normalnie aż chce mi się tutaj być i nie wychodzić z pokoju, i nareszcie jest tak jak chcę. Teraz tylko trzeba będzie utrzymać ten porządek i dodać kilka małych udogodnień takich jak lampiony ze świecami na schody, i zdjęęęęęcia ! O tak, dużo dużo zdjęć na ściany, tego chcę do pokoju :)
Już oczywiście pomijając bajzel klockowy zrobiony przez syna, ponieważ gdy chciałam zbierać klocki, ten zaczął krzyczeć 'mama, nie, nie,nie !' więc, zrobiłam z klockami ;)
Klockowy bajzel part 1. |
Michasiowy kącik w naszym pokoju i Jego Misiowy dywanik ;) |
Nad łóżeczkiem będą zdjęcia w antyramach już niedługo... |
normalnie jestem dumna :D masz jeszcze moce przerobowe? bo mnie się nie chce... ;)
OdpowiedzUsuńa Michaś Ci nie namiesza w tych antyramach nad łóżeczkiem?
To dzisiaj należy Ci się zasłużony odpoczynek po takim wysiłku :)
OdpowiedzUsuńW końcu od tego jest weekend! :))
Znam te uczucie :) Szkoda, że tai błogostan nie trwa długo ;) Tak czy siak brawo Mama! :)
OdpowiedzUsuńno to obie mamy porzadek jak nikt :D
OdpowiedzUsuńtylko gosci zapraszac :D
Ja też muszę się za to zabrać,przy dwójce nie jest tak prosto, dobrze że ta starsza ma 10 lat to pomoże;-) Ale ładnie, ładnie, porządek cieszy, ale czasami trudno go utrzymać;-)
OdpowiedzUsuń