02 sierpnia 2012

 Nasza trójka w domu, gdzie panują dziwne zasady, w dodatku, w domu, gdzie jest Nas ogólnie szóstka, doprowadza mnie już powoli do szaleństwa.
Zwykłe domowe czynności stają się dla mnie koszmarem.
Gotowanie na przykład.
Moja teściowa nie lubi jak jej się ktoś krząta po kuchni, nie chce od nikogo pomocy, wszystko chce zrobić sama.
Tak więc gotowanie odpada.
A ja marzę wręcz o tym, żeby móc zrobić obiad dla swojej rodzinki.

Z gotowaniem Miśkowi zupek będzie ciężko, ale damy radę jakoś..

Bartek.
Oh, o Nim to mogłabym pisać bez przerwy i tak właściwie, to nie wiem dlaczego jeszcze tego nie zrobiłam tutaj.
Jest domownikiem, nie lubi ludzi...
Wolny czas, jakim jest dwa dni weekendu woli spędzać w domu, grając (gry to Jego hobby, miłość) i pijąc piwo.
Z wszelkimi pomysłami muszę wyskakiwać ja, i namawiać Go parę dni wcześniej, żeby przeanalizował wszelakie za i przeciw...
Nigdy nie wyskoczy z żadnym pomysłem - no może raz na jakiś czas...
Z Młodym nie chce spędzać czasu, bo uważa że jest jeszcze za mały.
Już sama nie wiem jak mam Mu cokolwiek wytłumaczyć, bo nie chce ze mną rozmawiać.
Wszystko dusi w sobie, a jak już rozmawiamy, to albo oboje popadamy w rozpacz i płaczemy nad tym wszystkim, albo gorsza wersja - nerwy, podniesione głosy, i jedna wielka wojna.
Ja wiem, że On myśli o tym co mam do powiedzenia, przejmuje się i bierze sobie moje słowa do siebie, ale zachowuje się zupełnie odwrotnie.
Nie zmienia to faktu, że kocham Go strasznie i jest moim cudownym Narzeczonym.
Oh, ciężko z tymi facetami. Chyba po prostu musimy się dotrzeć, i potrzeba Nam duuuuużo czasu jeszcze.


-Bądź.
- Po co?
-Bo życie mnie przeraża. Bo boje się samotności. 
Bo... gdy jesteś wszystko inne zostaje gdzieś daleko...
 Bo czuję się spokojniejsza i bardziej pewna jutra... 
Bo Twój uśmiech sprawia, że moje myśli są spokojniejsze, bardziej rzeczywiste i poukładane.



7 komentarzy:

  1. No My choć jesteśmy małżeństwem to też mieszkamy z moimi rodzicami... szczerze? nie wiem co gorsze: mieszkać z rodzicami czy teściami. słuchać ciągle jaki to jest Twój facet, czy słuchać co ktoś ma do Ciebie.

    Dlaczego tak ciężko w dzisiejszych czasach wylecieć z gniazda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tak, że mieszkamy z teściami, a moja teściowa jest jaka jest, i ciągle ma jakieś brudy na mnie, i nigdy mi o nich nie mówi, tylko wszystkim dookoła poza mną.
      To jest nie fajne, a ja przez to zaczęłam zupełnie ją olewać, i siedzę wciąż zamknięta w pokoju z małym.

      Usuń
    2. Tyle dobrze, że lato jest, ciepło, to możesz gdzieś wyjść z małym na spacer. Złapać oddech od teściowej.
      Mieszkamy sami, teściowa kobieta do rany przyłóż, ale zdaję sobie sprawę, że jakbyśmy jeden dach dzieliły mogłoby się to fatalni skończyć ;)

      Usuń
  2. no widac jeszcze nie tak zle :)
    ja to sie z R wogole dogadac nie moge ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, chyba bym nie zniosła takiej sytuacji, ja mimo iż mam czasami jakieś "ale" do teściowej zagryzam zęby i nie odzywam się. Nie wiem jak by to wyglądało gdym z nią dzieliła dom;-)
    Trzymaj się ciepło, kiedyś to się skończy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja staram się te zęby zagryzać za każdym razem, no ale chyba by mi wypadły od natłoku tych sytuacji przeróżnych....

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na szczęście zaciskam je od czasu do czasu kiedy widzę się z teściową.
    Jednak nie zazdroszczę Ci, bo spotykać się z teściową co chwila dobrze nam nie robi.

    OdpowiedzUsuń