No, ale szalał, szalał i padł po 15stej dopiero, bo po obiedzie nie chciał
za nic, w efekcie czego spał do osiemnastej i teraz szaleje. Ehh, nie wiem jak ja mam Go ustawić.
Teściowa moja twierdzi, że powinnam zostawiać zmęczonego Młodego w łóżeczku i wychodzić z pokoju. Jak twierdzi - 'popłacze,popłacze, zmęczy się i padnie' ....
Ale ja nie miałabym serca Go tak zostawić, a za drzwiami słuchać jak dziecię płacze, krzyczy i domaga się mamy...
Wygonię zaraz B od xboxa, zapalę lampkę, ułożę Miśka w łóżeczku, butla z mlekiem do łapki i śpimy.
Czasami żałuję, że nigdy nie doił smoczka.
Jak był mniejszy, tak słodko zasypiał...
O, to tak właściwie moje pierwsze zdjęcie moim nikonem ;3
A ja wezmę kąpiel, usiąde na parapecie ze szklanką herbaty i będę wpatrywać się w gwiazdy i księżyc.Nie będę spała dzisiaj długo, wiem to na pewno.
Wy też nie możecie spać podczas pełni ?
Strasznie mi się podoba ta piosenka, uspokaja mnie bardzo. Znalazłam ją TUTAJ. Piękny podkład muzyczny, do tak pięknej notki ;)
Wciąż myślę nad kolejnym rozpoczęciem walki z kilogramami..
Jak patrzę na moje stare zdjęcia, płakać mi się chce, a w lustro tym bardziej...
Tylko ta moja motywacja, z nią to zawsze mam problemy, bo nigdy nie jest trwała..
Przemyślę to dzisiaj jeszcze kilka razy, a póki co lecę walczyć z tym moim małym urwisem o niebieskich oczach. ;)
O. Właśnie do mnie podszedł, więc pytam:
-Michaśku, późno już. Idziemy spać.
-Nie.
-No jak to ? Idziemy i koniec. Nie czas już na zabawę.
-Nie mama.
A, jeszcze jedna sprawa. Chciałabym Wam powiedzieć, że bardzo się cieszę, że tutaj zaglądacie, piszecie i odzywacie się do mnie. Dzięki temu mam ochotę pisać i bardzo mi to pomaga w mojej samotności.
Do jutra !
piekny Michas, slodziaszek malenki!
OdpowiedzUsuńteż chyba nie będę potrafiła zostawić małej samej płaczącej w pokoju :)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się mała :)))
haha, dzieki!
OdpowiedzUsuńjutro mam egzamin, a od ad godziny wertuje Twojego bloga. ale wlasnie nie ma nic o B. Tzn domyslilam sie, ze jest cos nie halo bo o nim rzadko piszesz :)
tacy faceci juz sa. trzeba sie z tym pogodzic, podniesc glowe i isc dalej. bo inaczej nie da rady, nie? wiec glowa do gory. Jak Ty dajesz rade i ja daje rade to kto ma rady nie dac?! :D