Od września rozpocznie się miła pogoń za szczęściem.
I powiem Wam, że jeszcze tylko dwadzieścia pięć dni !
A co do tego pośpiechu - macie fajną nutkę + film z małym pokazem mojego miasta ;)
Strasznie lubię Juniora Stress'a.
To bardzo sympatyczny koleś wiecie ?
W tegoroczną noc kultury, występował na Krakowskim Przedmieściu i akurat wyszedł zza deków, zaczął nawijać, a ja stałam z aparatem, robiłam Mu zdjęcia.
Nagle podszedł i patrzył prosto w mój obiektyw.
[Niestety to nie to zdjęcie, na komputerze mam tylko to, a resztę gdzieś na płytach..]
Pyknęłam kilka fot, podziękowałam i zrobiło mi się baaaardzo miło ;)
Przypominam, jakby ktoś chciał zostać moim czytelnikiem na stałe, to proszę o komentarze z e mailami.
BLOKUJĘ BLOGA - info.
nie znam goscia. ;p
OdpowiedzUsuńa Krakow to mi sie marzy, uwazam, ze to jedno z najpiekniejszych miast w europie.
Paryz i Londyn sie chowaja do Krakowa!
Ja niestety w ogóle go nie kojarzę.. ;p
OdpowiedzUsuńnie moje klimaty :)