15 października 2011

Pyskowice. Coraz bardziej przekonuje się, że nie powinnam tu przyjeżdzać.
Irytuje mnie ta aura podglądaczy okiennych - normalnie czuję się tu obserwowana na każdym kroku, i słyszę te szepty wszędzie.

Odwiedziłam parę miłych mi miejsc, i od razu wróciły mi związane z nimi wspomnienia, ale to tak jak przez mgłę, miłe uczucie ;)
Moje dziecko robi furorę wśród znajomych, a szczególnie wśród ciotek swych przyszywanych :D
Ma przez te dwa dni tak dużo wrażeń, że aż po nocach się budzi. Musimy się wyciszyć- ale nie mamy kiedy nawet, może jutro będzie spokojniej..

A jutro urodzinki Mamy Michasia numer dwa ;3



 A tu się dziecko nie chciało odczepić od mamy myjącej naczynia ;)

cieknie mi z mojego czerwonego nosa, jestem potargana, nie zmyłam makijażu nie wzięłam prysznica
+ muszę się porządnie wyspać.
Ale jednak o 23 jest to dla mnie jednak nie możliwe, hahaha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz