12 października 2011

Oj Misiek Misiek.

Mam wrażenie, że Misiek robi to wszystko co robi jakoś... za wolno. Ciągle mi się wydaje, że powinien robić więcej rzeczy - coś jak klaskanie w dłonie, układanie klocków.. A On bawi się, ale tak dziecinnie bardzo - wali zabawkami o ziemię, bierze do buziaka itd.
Chociaż zauważyłam dzisiaj, że zrozumiał działanie obrotowej grzechotki.Kręcił sobie nią, wyglądało to przesłodko, był taki skupiony na tej grzechotce..
Niestety nie mam aparatu by zrobić zdjęcie, ale niebawem się to zmieni mam nadzieję.

Dzisiaj rano miał straszne zaparcia. Nie wiedziałam co zrobić i męczył się tak przez trzy godziny, aż w końcu dałam Mu syrop, pobawił się z godzinę i zasnął.

Moje pakowanie się na Śląsk jest w totalnej rozsypce - nie mogę się zebrać do tego wszystkiego. Michasia rzeczy schną, będą na jutro - to dopiero jutro będę mogła spakować Jego torbę. A tu jeszcze ja i moje szpargały - aparat, kosmetyki, laptop + Bartek - ale On to jest bezproblemowy <3



Michaś zaraz wstanie, lecę gotować Mu zupkę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz