Znowu zacznie się ubieranie warstwami, niewychodzenie z domu, deszcz, zimny wiatr, ciągle szara wstrętna pogoda a później, te cholerne mrozy i śnieg ;< Nienawidzę tego.
Pociesza mnie tylko jedna myśl : będą piękne jesienne zdjęęęęcia ! ;3 a później zimowe, a zimowe krajobrazu są taaaakie piękne !
W ogóle to zastanawiam się nad kupnem pamięci zewnętrznej. Będe musiała chyba kupić dysk, bo zdjęć już się gromadzi, a w rezultacie nie będę miała w ogóle miejsca na dysku, haha.
Piszę strasznie nieskładnie, no ale ja tak mam - wybaczcie.
Misiek dał mi dzisiaj w nocy popalić nieźle. Budził się od 23 co godzinę i domagał się jeść, normalnie w taki sposób, że gdyby ktoś to z boku zobaczył to pomyślałby, że ja dziecka przez pół dnia nie karmiłam - mały żarłok ;D
Co jeszcze... W sobotę idziemy do kina z B a Misiek zostaje u Babci. A w niedzielę idę na poprawiny wesela A. Nie wiem jak to będzie z tymi zdjęciami...
No i i tak muszę dzisiaj jechać na miasto, bo muszę zrobić te zdjęcia dla szefowej matki, wrrrrrrrr.
No nic, czas się ogarniać powoli, bo nie wyjdę w końcu.
Nutka, która męczy mnie od samego rana dzisiaj i chyba powinnam ją w końcu przesłuchać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz