18 listopada 2011

spalona.

Dosłownie, spalona czuję się. Zwariowałam już zupełnie. Biję się w głowę, powtarzam sobie - to jest przecież nie możliwe ! Wręcz nie realne, uspokój się !Ale jednak tak właśnie jest. Może mi odbiło, może gdyby ktoś usłyszał tą moją historię to złapałby się za głowę i powiedziałby mi : "Oszalałaś, przecież to nie jest normalne i taka sytuacja jest wręcz nie możliwa, przecież to nie ma najmniejszego sensu !" , ale ja jestem p e w n a, że wiem co czuję. Tak właśnie jest, niech wszyscy inni myślą co chcą, ja wiem napewno.
I może nie teraz, może za pół roku, za rok, trzy...ale mi się uda i zrobię to.
Jestem zbyt zdeterminowana, by zrezygnować.



I like the way You move and...
I like when you look at me,
I like your calm voice
I like your words full of tenderness
I like when you write to me as ever-so damn mysterious.
I like the hour conversation with you, I like I like I like!
I do not want to lose, because I'm going crazy.
I do not want to lose, because the burn.
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz